piątek, 30 marca 2012

Żyjemy tak jaki śnimy - samotnie .

Każdy dzień to odrobina życia: każde przebudzenie, to odrobina narodzin, każdy poranek, to odrobina młodości, każdy sen zaś, to namiastka śmierci.

Zapewnię zastanawiacie się jak sen może być namiastką śmierci ... Przecież nikt nie wie jak jest po śmierci ! Mylicie się ! Każdy sen przybliża nam śmierć . We śnie jesteśmy jak umarli nie zachowujemy świadomości i nie ruszamy się jesteśmy sparaliżowani ... Biblia mówi że po śmierci zapadamy w sen wieczny i czekamy na dzień ostateczny czyli śpimy nie zachowywując świadomości . No to już każdy wie co nas czeka po śmieci ! Trochę się rozpisałam ale teraz wracam do tematu snu . 

Sny mają swój własny rytm. U każdego inny. Wszyscy jednak śpimy w rytmie, jak żyjemy w rytmie. Nie da się oddzielić snu od życia. Choć czasami mamy ochotę zasnąć i już się nie obudzić ... Jednych z moich niezpomnianych snów był taki w którym śniła mi się rzeczywistość. Z jaką ulgą się obudziłam ! Uważam że każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem ... 

A teraz zupełnie z innej beczki ! Kilkaset lat temu, Benjamin Franklin podzielił się ze światem sekretem swojego sukcesu. Nigdy nie zostawiaj na jutro, co masz zrobić dzisiaj, powiedział. To człowiek, który wynalazł elektryczność. Wydawałoby się, że więcej ludzi posłucha jego rad. Nie wiem, dlaczego odkładamy rzeczy na później, ale gdybym miała zgadywać, to chyba powiedziałabym, że ma to wiele wspólnego ze strachem. Strachem przed porażką, strachem przed odrzuceniem, czasami po prostu ze strachem przed podejmowaniem decyzji, bo co jeśli się mylisz? Co jeśli popełniasz błąd, którego nie naprawisz? Kto rano wstaje, temu pan Bóg daje? Działanie w odpowiednim czasie zaoszczędzi kłopotów na przyszłość. Kuj żelazo, póki gorące. Możemy udawać, że nam tego nie mówiono, ale wszyscy słyszeliśmy przysłowia, filozofów, dziadków, ostrzegających nas przed marnowaniem czasu, słyszeliśmy cholernych poetów nakazujących nam chwytać dzień. Jednak czasami musimy przekonać się na własnej skórze. Musimy popełniać własne błędy. Musimy sami się na nich uczyć. Musimy zmiatać dzisiejszą możliwość pod jutrzejszy dywan, dopóki już więcej tam nie zmieścimy. Dopóki wreszcie nie zrozumiemy, co Benjamin Franklin naprawdę miał na myśli. Że pewność jest lepsza od niepewności, że jawa jest lepsza niż sen, i że nawet największa porażka, nawet najgorsza, jest sto razy lepsza od zaniechania próby. 



A na koniec piękna piosenka Sylwii Grzeszczak .... 

3 komentarze:

  1. Świetny blog :D Bardzo lubie tą piosenkę ♥♥♥
    Czekam na następną notke ;D
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Żyjemy taki jak śnimy - samotnie <3
    Uwielbiam Cię za te mądre słowa !
    Ta piosenkę też uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie ! Też lubię tą piosenkę ;D Wpadnij do mnie i jeśli mój blog ci się spodoba to zapraszam do obserwacji ;D

    OdpowiedzUsuń

1.Dziękuje za każdy komentarz
2.Dodałeś komentarz na moim blogu to i ja odwdzięczę się i dodam na twoim.
3.Dziękuje za każdego obserwatora
4.Jeżeli zaobserwowałeś bloga napisz w komentarzu to i ja zaobserwuje twojego.
5.Zostaw adres swojego bloga to na pewno zajrzę