środa, 30 maja 2012

Rower i słuchawki w uszach

Wracam do domu i włączam komputer i tak czas mija. I tak jest codziennie. Codziennie w domu robię to samo. Oderwanie od codzienności przeżywam w weekendy i wakacje. Tak wtedy jest tak inaczej, weselej radośniej. Czas mija na przyjemnościach i ma się wrażenie że każda chwila nie została stracona. Wakacje wakacje, słodki smak wolności i radości. Już się nie mogę ich doczekać - pewnie jak  większość ludzi chodzących do szkoły. Już sobie planuje co będę robić. Wstawanie o dwunastej i siedzenie przed komputerem do późna. Chwile z przyjaciółkami, pielgrzymki do sąsiednich miejscowości po to by zabić czas. Śpiewanie idiotycznych piosenek. Malowanie włosów bibułą. Chyba malowanie włosów nie mogę się najbardziej doczekać. Tak będzie hardkorowo !
Właściwie to zalet wakacji mogę wymieniać bez końca. Wielu ludzi mówi że w wakacjach brakuje im przyjaciół, a mi wręcz przeciwnie. Spotykam się z nimi kiedy chce. Biorę rower wkładam słuchawki w uszy i jadę c:


A wam co się kojarzy z wakacjami ?

wtorek, 29 maja 2012

Smile

Kolejny bezduszny i smutny dzień. Często je przeżywam, zwłaszcza gdy jest rok szkolny. Wstaje o poranku i ciężkim krokiem idę do szkoły a w słuchawkach wesoła muzyka na poprawienie humoru. Czasami dzięki tej muzyce na mojej twarzy pojawia się szczery uśmiech, a czasami mi ona nie pomaga i wtedy nawet moi przyjaciele najlepsi lekarze nie wiedzą jak mi pomóc. Wtedy uwielbiam milczeć i obliczać ile jeszcze zostało minut do końca lekcji. Są też takie dni kiedy wyskakuje z łóżka i przeskakując z nogi na nogę śpiewam sobie pod nosem. W szkole na przerwach tworzę cuda na cudami z kolegami. Lekcje mijają szybko i wesoło a z dzwonka cieszę się jak wariatka. Chciałabym żeby takie pozytywne dni zajmowały całe moje życie. Szkoda tylko że tak nie jest. Każdy z nas ma swoje gorsze dni choć nie che ich mieć. Wtedy ma ochotę schować się gdzieś daleko daleko gdzie nikt nas nie znajdzie. Gdy któryś z moich znajomych ma taki stan zawsze podchodze do niego i mówię : Smile ! I wtedy wszystko jest już dobrze ... ! 


poniedziałek, 28 maja 2012

Znam ten ból ...

Ostatnio przeglądałam strony z blogami komentując i oglądając. W końcu trafiłam na jeden z blogów pewnej dziewczyny. Blog jest formą jej pamiętnika. Który chwyta za serce. Pozwolę przytoczyć sobie fragment jej wpisu :

I tak jest prawie każdego dnia. Dlatego przez takie i różne problemy związane z moim wrogiem postanowiłam kaleczyć sobie nadgarstki. Nie cięłam się bo się bałam i nie byłam przygotowana na samobójstwo. Udawało mi się ukrywać rany przed rodziną. Gdy przypadkiem rany zobaczyła moja mama lub ktoś inny to mówiłam, że się w szkole gdzieś przewróciłam itd. Pewnego dnia siostra powiedziała mamie o tych ranach co zauważyła na moich nadgarstkach.

Gdy to przeczytałam łza zakręciła mi się łza w oku. To co piszesz jest takie smutne. Gdy to czytam czuje się jakbym cierpiała, jakby ktoś mi robił krzywdę tak jak tobie. Mamy dwie rodzaje krzywd psychiczną i fizyczną. Zdecydowanie ta pierwsza bardziej boli i upokarza. Gdy ktoś nas niszczy psychicznie, odbiera nam to co w życiu jest najcenniejsze czyli szczęście, radość, miłość, empatię do drugich ludzi. Przestajemy wszystkim ufać, stajemy się podejrzliwi i zamknięci w sobie. To coś okropnego. Pewnie zastanawiacie się dlaczego to mnie aż tak poruszyło. Bo mnie ktoś kiedyś niszczył psychicznie. Odbierał mi wszystko a ja nie potrafiłam się przed nim bronić. Wtedy nikt nie chciał mi przyjść z pomocą i nikt nie chciał mnie obronić. Wtedy nie planowałam samobójstwa, może dlatego że nie byłam zbyt odważna. Teraz też bym tego sobie nie zrobiła, a raczej tym wszystkim osobą dla których żyje. Bo ja nie żyje dla siebie tylko dla kogoś. Wracając do tej osoby która mnie gnębiła, wszystko zakończyło się w zeszłe wakacje. Poszedł do gimnazjum a ja zostałam w podstawówce. W ten roku bardzo się zmieniłam. Zaczęłam się uśmiechać i cieszyć co przedtem było nie realne. Pewnie gdy pójdę do gimnazjum znowu go spotkam i znowu się zacznie, ale teraz nie dam się tak traktować. Znam swoją wartość i żadna osoba nie będzie mnie szpanować. To że jest ode mnie starszy nie oznacza ze może ze mną robić co mu się podoba. Z resztą jest starszy tylko dwa miesiące. Bo on urodził się pod koniec roku a ja na początku stycznia. 
Więc Gosiu życzę tobie żebyś wyszła na prosta, przestała się smucić i zaczęła się uśmiechać. Wiem że to nie jest takie łatwe ale zawsze można spróbować ... !   

niedziela, 27 maja 2012

Okultyzm

Ostatnio to znaczy dziś spędziłam dużo godzin na oglądaniu Niekrytego Krytyka więc mam bardzo dobry humor. I tak oglądając te odcinki tego Krytyka trafiłam na coś takiego jak"Okultyzm" 
Ze śmiechu nie mogłam wytrzymać, ale oglądając tak sobie kolejny i kolejny raz ten filmik zaczęłam się zastanawiać że ten ksiądz faktycznie miał racje. Osoba która oglądała Gwiezdne Wojny i czytała Harre'go Pottera zeszła na złą drogę, jest satanistą. O Boże, przecież ja kilka krotnie oglądam Gwiezdne Wojny oraz kilka razy czytałam oraz oglądałam Pottera ! Jestem satanistką, nawet taką już dobrze wykształconą. Jestem satanistką odpieram pokemony ! Niech mnie diabli wezmą ! To wszystko przez was drodzy rodzice ! Kto mi pozwolił to oglądać i czytać ? 
Chyba zostanę Emo. Bo przecież Emo nie ćpają, nie podcinają sobie zył i innych rzeczy sobie nie robią tylko mówią ze są nie zrozumiali i tyle. To chyba najlepsze rozwiązanie, ten pan nie będzie się miał czego przyczepić. Chociaż nie Emo odpada, ja myślę tylko pozytywnie więc nie nie nie ... ! 
Wiecie co ten człowiek jednak nie miał racji. Po prostu nie wiedział co mówi ! Jak Gwiezdne Wojny mogą zaszkodzić ? Nie mogą zaszkodzić ! To takie proste ... 
Zaraz zawału dostanę ! Przestaje tego słuchac bo bedzie trzeba dzwonic po karetkę. Kończę ten post i wracam do oglądania Gwiezdnych Wojen ! 

sobota, 26 maja 2012

Zmiany zmiany ...

Postanowiłam przeprowadzić kilka zmian na blogu. Jak już zauważyliście zmieniłam tło oraz tytuł z My world is my life na Galeria ludzkich uczuć. podoba wam się czy mam zmienić tak jak było przedtem ? Będę wdzięczna jeżeli napiszecie w komentarzach co o tym sądzicie.
Tak większość dzisiejszego czasu spędziłam na pewnego rodzaju pikniku. Wiecie taka nudna impreza na którą się przechodzi się by skorzystać z darmowych rozrywek. Tak wlekłam się za rodzicami a w moich uszach dobiegały piosenki Mesajaha. Jednym słowem nudy nudy nudy nudy nudy ... 
Cieszyłam się jak głupia gdy usłyszałam słowa Już jedziemy dobiegających z ust mojej mamy. Gdy wróciłam do domu zajęłam się cudami dnia normalnego czyli odrabianiem parc domowych i komputerem. I gdy sobie tak siedziałam przed tym komputerem przypomniała mi się jedna istotna rzecz ! Miałam narysować mojej przyjaciółce podobiznę Bednarka ! Ona ma ostatnio fioła na jego punkcie, a że ja mam talent plastyczny poprosiła mnie żebym jej go narysowała. To był całkiem dobry pomysł będzie miała po mnie pamiątkę ! I gdy sobie tak przypomniałam i zabrałam się do malowania bo znowu mogłabym o tym zapomnieć i oto efekty mojej pracy : 

piątek, 25 maja 2012

O reggae i tolerancji

Wszyscy jesteśmy ludźmi prości. Właściwe wszyscy jesteśmy jednakowi. Nie możemy dzielić się na lepszych i gorszych bo to byłby podział niesprawiedliwy. Czasami gdy ktoś wybija się ponad przeciętność, ludzi to boli. Zadają sobie pytanie „Dlaczego nie ja ? W czym ja jestem gorszy od niego ?” Mnie też często to boli, gdy jeżeli ja ciężko pracuje a ktoś inny zbiera nagrody. Wtedy strasznie boli, ale staram się nie załamywać tylko cieszyć się z jego sukcesu. I pocieszam się tym, że on przecież równie dobrze jak ja zasługiwał na ta nagrodę. To można nazywać rodzajem egoizmu. Bo są tacy ludzie którzy naprawdę by chcieli żeby wszystko kręciło się wokół nich. Myślą że w życiu są na pierwszym miejscu a wszystko wokół nich jest tylko dodatkiem żeby im było dobrze. Czasami spotykam się z takimi ludźmi i myślę o nich „psychole” Wiem to nie jest zbyt ładne wyrażenie ale w tym punkcie trafne. Rozumiem że każdy chciałby mieć w życiu jak najlepiej, ale takie zachowanie jak opisałam powyżej to już przesada !

I znowu rozpisałam się o egoizmie. Ostatnio mam uczulenie na tym punkcie, nie wiem czy słusznie czy nie słusznie. Bynajmniej wiem ze muszę skończyć teraz to rozmyślanie i zabrać się za rysowanie idolów moich koleżanek. Obiecałam im że narysuje każdej podobiznę Bednarka. Ostatnio mają wszystkie na niego fazę. Ja nie mam na niego fazy tylko na jego muzykę. Serce mi się cieszy i uśmiech ciśnie na usta gdy widzę tych wszystkich ludzi noszących te bransoletki i nucący kawałki reggae. Dobrze było by żeby pozostało tak na długo. I żeby ta faza zostawiła po sobie prawdziwych fanów reggae a nie takich dla lansu. Dobrze wracam do słuchania Mesjahana i rysowania Bednarka.

Zdjęcie mojego autorstwa ... 

czwartek, 24 maja 2012

Przyszłość

Często wyobrażam swoja przyszłość. Często wyobrażam sobie ją jak z moich marzeń. Teraz moim marzeniem i zarazem tym co chciałabym robić w życiu jest oddanie się muzyce. Cały czas czegoś słuchałam i zapragnęłam by także ją tworzyć. Chciałabym być zarówno wokalistką gitarzystką i dziewczyną która pisze teksty piosenek. I to ostatnie na razie mi najlepiej wychodzi. Choć kto wie, może kiedyś opanuje sztukę śpiewu oraz umiejętności grania na instrumencie. Przecież ciężką pracą determinacją i odrobiną szczęścia można osiągnąć wszystko. 
Lubię snuć plany na przyszłość szczególnie takie w których główne role odgrywa muzyka. Często się zastanawiałam jak można nazywać mój pierwszy album i doszłam do wniosku że z tego powodu ze moje serce z jednej strony należy do rocku a z drugiej do reggae to swój pierwszy album nazywałabym Reggae and Rock. Znajdowały by się na nim utwory które miałby zarówno rockowe brzmienie ale również takie w stylu reggae. Ciekawe czy to by wypaliło ?  
Następne plany na przyszłość snuje o aktorstwie. Tak - ten blask kamer. Po prostu kocham grać. Jestem ogromnie zadowolona gdy dostaje role w szkolnych przedstawieniach. Przed kamera czuje się po prostu świetnie. Jakoś nie mam problemu ze stresem i tym że woku jest tyle ludzi. Raczej mnie to od stresowuje bo wiem do kogo ja to mówię ! Wiem dziwne ale prawdziwe ! Chciałabym być aktorką ale jednak bardziej ciągnie mnie muzyka. 
I kolejny plan na przyszłość dziennikarstwo. Ciekawa praca. Ja nie potrafię usiedzieć w miejscu lubie rozmawiać z ludźmi i łatwo nawiązuje z nimi kontakty. Dlatego uważam że ta praca byłaby dla mnie idealna. Najlepiej jakby byłbym dziennikarką w telewizji lub coś takiego. Bo praca przy sklejaniu gazet mnie już tak nie interesuje. 
I raczej najprawdopodobniejszy plan na przyszłość czyli sprzedawczyni na kasie w Biedronce ! Będę sobie codziennie tam siedzieć i oglądać ile ludzie kupują słonecznika albo krówek na wynos. 


A wy macie jakieś wyśnione plany na przyszłość ? 

środa, 23 maja 2012

Uczę się dla siebie choć nie wiem po co mi się przydadzą pierwiastki w życiu ...

Szkoła ? To tutaj poznaję prawdziwych przyjaciół. To tutaj jem jedną bułkę na spółkę z dziewczynami. To tutaj wypiję półlitrową fantę na jednej przerwie i zapije kubusiem. To tutaj rodzą się pierwsze plotki, kłótnie problemy. Szkoła - narzekasz ale bez niej nie było by tego wszystkiego. Właściwe do szkoły chodzimy żeby spotkać się z przyjaciółmi a lekcje i prace domowe możemy uznać za pakiet z niespodzianka do tego. Choć czasami mam jej dość i tak uważam że bez niej było by nudno. Gdy się uczę zawsze powtarzam sobie "Uczę się dla siebie choć nie wiem po co mi się przydadzą pierwiastki iw życiu" 




Dzisiejszy dzień był zacny, szczególnie z tego powodu na zdjęciu ! To co tworzymy nowy hit ? 

wtorek, 22 maja 2012

Czego nauczyłam się od ...

Dziś w szkole zdarzyła mi się bardzo ciekawa rozmowa. Rozmawiałam  moją przyjaciółką o dwóch książkach Zmierzchu i tomie książek o Harrym Potterze. Zapytałam się jej czego ona się nauczy czytając Zmierzch ? Odpowiedziała mi tak "Nauczyłam się ze miłość jest ślepa i nie warto kochać". Zapytała się mi w rewanżu czego ja się nauczyłam z tego Pottera nie licząc zaklęć. Odpowiedziałam jej że każdy bohater nauczył mnie czegoś innego.
Harry nauczył mnie co to znaczy walczyć o lepsze jutro i żeby walczyć o wszystko do samego końca nawet jeśli to będzie wymagało poświęceń.
Hermiona pokazała mi jak w naszym życiu ważną jest nauka i co to znaczy wierność i uczciwość.
Ron pokazał co to znaczy być prawdziwym przyjacielem, oraz to ze warto czasami przemyśleć nasze błędy.
Dumbledore pokazał że ludzie najbardziej łaknący władzy są ludźmi najgłupszymi oraz to że miłość to magia największa ze wszystkich.
Hagrid udowodnił że nie pochodzenie świadczy o człowieku tylko jego serce.
Ginny udowodniła ze zawsze należy wierzyć w miłość nawet jeśli szanse wydają się nierealne.
Luna pokazała ze w każdej smutnej sytuacji w życiu można wyjść z podniesioną głową.
Zgredek pokazał ze zawsze trzeba wyciągnąć pomocną dłoń, ale nie należy pomagać na siłę.
Voldemort pokazał że nie warto być złym i okrutnym oraz to, że nie powinniśmy zabić innego stworzenia gdyż złe czynne wracają ze zdwojoną mocą.
Tak tego właśnie się nauczyłam ... I mowi to osoba która została wychowana na Harrym ... 

poniedziałek, 21 maja 2012

Wakacje proszę was ...

Coraz częściej mam wrażenie ze czas stoi w miejscu. Dlaczego ciągle jest ten sam przeklęty rok szkolny ?! Czy wakacje nie mogłyby się pośpieszyć i być o miesiąc szybciej, bo ja już nie wyrabiam - a szczególnie na ostrych zakrętach jakim są dla mnie spr. pytania i kartkówki. A w dodatku niektóre sprawdziany są tak smerfastyczne że pisze je dwa razy !
Jeszce dochodzi do tego przygotowania na jakieś teatrzyki, robienie gazetek które nikomu nie są potrzebne. Ja się pytam na co to wszystko ? Może gdy będę dorosła i zmądrzeje kiedyś sobie na to pytanie odpowiem. Właściwie to nie co tu pisać. Siedzę sobie na balkonie po mojej prawej stronie coca cola a po lewej czipsy, a znów dookoła straszny zaduch. Od takiej pogody głowa zaczyna boleć a muszę jeszcze pouczyć się z kilku przedmiotów !
Teraz pani od pogody sobie myśli "Jacy ci ludzie są wymagający ? Jak zimno to niedobrze jak ciepło to też źle !"


Do wakacji jeszcze 38 dni czyli 1 miesiąc 1 tydzień 20 godzin i 58 minut ! Wytrwam czy nie wytrwam ? Oto jest pytanie !  

niedziela, 20 maja 2012

Czego chcemy a czego nie dostajemy

Doszłam do wniosku, że życie nie daje nam tego czego chcemy. I ludzie albo się z tym godzą i mówią, że tak już musi być. A inni uważają, że to niesprawiedliwe i gubią się w swoich snach., tak po prostu zwyczajnie. Ja sama nie wiem do jakich ludzi należę. Chyba tych pośrodku. Czasami godzę się z tym, że nie mogę dostać wszystkiego, a czasami wpadam w furię. I wtedy mam ochotę albo się powiesić lub zamknąć się w szafie i już nigdy z niej nie wyjść. Uważam że to boli - tak po prostu zwyczajne boli. Przecież każdy zasługuje na to by jego marzenia się spełniły i żeby wreszcie stał się szczęśliwy. Każdy ma prawo do spełniania swoich marzeń, tylko szkoda że nie każdemu los pozwolił aby z tego skorzystał.
Mam tylko jeszcze jedno zdanie na koniec : Szanujmy kopniaki które daje nam życie, bo ja jestem przekonane ze one zawsze są na szczęście !

sobota, 19 maja 2012

Egoistami się rodzimy

Dzisiejszy post będzie o egoizmie. To może zacznę od tego czym właściwie jest egoizm. Więc egoizm jest to służenie innym bez uczucia pokory jest jedynie zaspokajaniem egoizmu : zapatrzeniem się wyłącznie we własną osobę. Egoista to ten, który więcej dba o siebie niż o innych. Uważa że w świecie on jest na pierwszym miejscu a wszystko dookoła to tylko dodatek żeby mu było dobrze.  Teraz wnioskujecie że egoizm to coś złego, i macie racje to rzeczywiście coś niedobrego. Nie możemy myśleć tylko o sobie bo zatracimy w codziennym życiu. Egoiści żyją jakby Kopernik nie istniał, uważają że wszystko kręci się woku nich. Zastanawiam się czy można wyleczyć się z egoizmu. Ja raczej w to wątpię. Chyba jedynie śmiercią można się z tego wyleczyć. Osoby samolubne są niezdolne kochać innych, ale tak naprawdę - nie kochają także siebie. 
Na drodze życia spotykamy trzy główne przeszkody: własne winy, cudzy egoizm i złośliwe przypadki. I to one nam nie dają być szczęśliwymi ludźmi ! Choć są i tacy ludzie którzy sobie z nimi poradzili, i na pewno znajdą się tacy ludzie którzy je pokonają. Moim zdaniem najlepiej być altruistą. Szanować egoizm drugich. Bo każdy z nas ma w sobie trochę egoizmu. Niektórzy więcej, inni znów mniej.


piątek, 18 maja 2012

Zero lekcji i pogoda

Słuchajcie dzisiejszy dzień jest po prostu świetny ! W szkole mieliśmy pełną swobodę. Kiedy była lekcja polskiego oglądaliśmy film jak pani zostawiła nas na resztę lekcji samych to po prostu z klasy zrobiliśmy  dom nie do poznania. Reszta lekcji tak samo po prostu swoboda, koledzy z innych klas pytali się nas co my paliliśmy. Wtedy ja wyciągnęła moje magiczne proszki ! Czyli rozdrobnione kamyczki przesypane do torebeczki i wyglądające jak marichuanna. Szczerze mówiąc z tymi proszkami to dłuższa historia. Robiliśmy prezenty na Dzień Mamy, i w tym roku mieliśmy zrobić obrazy z piaseczków. Każdy dostałam tam swój obrazek i 10 saszetek różnokolorowych proszków ! Oczywiście ja wymyśliłam inne sposoby użycia tych cudownych piaseczków czyli szpanowanie w towarzystwie. Z początku wszyscy myśleli ze to prochy albo po spróbowaniu zmienili zdanie ! Ale i tak nie zapomnę min tych wszystkich ludzi kiedy im to pokazywałam ! Bezcenne ...
                     Jakie życie jest piękne, jutro sobota zero lekcji i pogoda <3 



czwartek, 17 maja 2012

Koszmar ... !

" Ala wyłączaj już komputer ! Idź do łóżka ! " Krzyczy do mnie mama, a ja jej odkrzykuje " Już już tylko minutę ..."
"Ja znam twoją minutę już idź sp... " Nagle głos się urywa ale ja tego nie zauważyłam w tej chwili. Siedząc przed komputerem mówię " Chwilę chwilę " Słysze kroki a po kilku sekundach czuje obecność kogoś w moim pokoju. Byłam przekonana że to mama, wiec odwróciłam się i miałam już powiedzieć daj mi chwilę, A nagle coś we mnie zamarło. Przede mną stała ośmioletnia dziewczynka z różową bluzką i słodkim uśmiechem.Byłam zszokowana, nic się nie odzywała tylko stała i się uśmiechała. Spytałam się jej "Kim jesteś" a ona odpowiedziała "To nie istotne gdyż zaraz mnie tu nie będzie tak samo jak i ciebie". Wtedy zamarłam ...
Wytrzeszczałam na nią oczy i mówiłam przerażona nie rób mi krzywdy. A ona ironicznie się zaśmiała i zaczeła zbiżać się do mnie. Wyciągneła nóż spoza pleców a ja zaczeęłam się drzeć i płakać jedocześnie. Nagle zrobilo sie przeraźliwe chłodno. Słyszałam tylko będziesz odrabiać prace domowe i nie używać komputera z ust ośmiolatki ...
I nie wiem co się dalej wydarzyło bo sie obudziłam. Bardzo sie ciesze że się obudziłam to był najgorszy koszamr mojego życia. Okazało się że kołdra leżała na podłodze i z tego powodu było tak zimno. Ciagle nie mogę w to uwierzyć ...
Śmierć przyszła do mnie pod postacią ośmiolatki ?! Moja wyobraźnia potrafi zdziałać cuda ...

środa, 16 maja 2012

Przeszłość, przyszłość a teraźniejszość

Ważne jest żeby kochać i śnić a przede wszystkim żyć. Zapomnieć o przeszłości, żyć teraźniejszością myśleć o przyszłości. Bo przeszłość jest jak tatuaż, nikt jej nie zmaże. Dlaczego na przeszłość rozpamiętywamy, a teraźniejszość olewamy ? W ten sposób zataczamy błędne koło które prowadzi do zguby. Ludziom coraz więcej brakuje do szczęścia, dlatego coraz bardziej zatapiają się w swoich marzeniach i snach. Rozpamiętują to co było w przeszłości i marzą o przyszłości, a teraźniejszość spychają an drugi plan. Przecież los się do nich uśmiecha i albo oni tego nie zauważają, albo to jest uśmiech ironiczny ...
Coraz częściej pukamy do drzwi szczęścia które nigdy się nie otworzą. Dlaczego ? Sama nie wiem. Może gdzieś na tych drzwiach jest napisane drobnym druczkiem "Udaj się do marzeń". Może powinniśmy udać się do marzeń i one nam otworzą. Bo przecież marzenia się spełniają, tylko wystarczy im troch pomóc !  



wtorek, 15 maja 2012

Opowieści z bajek

Kiedyś gdy byliśmy małymi dziećmi wierzyliśmy w bajki i  ja wierzyłam że kiedyś stanę w białej sukni a książę z bajki zaniesie mnie do zamku na wzgórzu. Lecz te czasy tak szybko przeminęły a jednak ja nadal wciąż czekam na swego księcia z bajki. Wierze że kiedyś po nie przyjedzie. Może i na białym koniu nie przyjedzie tylko w latającym samochodzie a ja na sobie będę miała czerwone rurki i rockową bluzkę. A zamiast pojechać do zamku na wzgórzu wyruszymy do szklanego domu ...
Codziennie wieczorem zamykam oczy i odpływamy w marzenia
i ciągle drzemie we mnie  iskra nadziei która mówi że kiedyś otworzę oczy i wszystko o czym słyszałam w bajkach stanie się prawdą i nic nie zniknie gdy ktoś mnie uszczypnie ! Lecz niestety gdy budzę się rano i otwieram oczy a marzenia znikają zupełnie jak mydlana bańka. Dlaczego ludzie zamieniają je na codzienność ? Przecież wszystkie marzenia można spełnić. Wystarczy im trochę pomóc ...


Dziękuje za 3000 wejść :* 

poniedziałek, 14 maja 2012

Dobrze ze marzenia nie są karalne

Dziś w szkole rozmawiałam z przyjaciółkami o planach na przyszłość. Każda z nas ma zamiar zostać kimś sławnym. I tak sobie myślałyśmy co by tu zrobić żeby to nasze marzenie ziścić. I wpadłyśmy na pomysł stworzenia grupy tanecznej ale ten pomysł po 5 minutach nam się odwidział gdyż mało się słyszy o grupach tanecznych ale za to więcej o muzykach. Więc postanowiłyśmy założyć zespół muzyczny ! Tylko był jeden problem - żadna z nas nie gra na żadnym instrumencie, ale za to potrafi śpiewać. Może i nasz wokal nie jest cudny ale razem świetnie brzmi. Mieszanka reggae rocku i rapu. Wiem to może brzmieć jak jedno wielkie nie szczęście ale moim zdaniem całkiem dobrze razem wypadamy. Zrobiłyśmy sobie nawet mało próbę na przerwie obiadowej. Cudnie brzmiało w naszych ustach piosenka Anioły. Początek zaśpiewałam ja wiec był w stylu reggae później nastąpił rap a an końcu rock a refreny brzmiały po prostu jak jedno wielkie nie szczęście !  Jak poćwiczymy to może się udać. I nawet mam pomysł na wypromowanie zespołu jakim jest casting do czwartej edycji Must Be the Music. Najbliższy casting w naszej okolicy jest 9 czerwca wiec mamy czas na próby. Pierwsza profesjonalna jutro. Trzymajcie za nas kciuki choć wątpię ze to może się udać bo nigdy nie słyszałam o trzynastolatkach które wydały płytę Hehe




Co ja mam ostatnio z tym reggae ? Ech ... 


niedziela, 13 maja 2012

You and me could write a Bad Romance ...

I kolejny tydzień minął. Mam go już za sobą i chyba ten pokręcony dzień też. Cały czas słucham Bad Romance w wykonaniu wiewiórek i cały czas to śpiewam. Każdy ma swoje słabości co nie ? Ja np. do Lady Gagi może i jest crazy ale jej piosenki chodzą za mną jak cień. Gdy śpiewam którąś z jej piosenek to za wszę na końcu poleci łza z oku - sama nie wiem dlaczego. Wiem tylko że obiecałam sobie że kiedyś razem z nią zaśpiewam nie ważne co ważne że z nią ! Druga moją słabością jest NPWM ich piosenki trafiają do serca i pozostają głęboko w pamięci. Trzymam za nich kciuki w Must be the music !  
Miałam coś dziś napisać z przekazem miałam nawet pomysł na wpis ale cóż uciekło. Tak jak większość moich tekstów piosenek których za nic nie mogę sobie teraz przypomnieć. Gdyby tak spisać te moje wszystkie genialne teksty i znaleźć odważną osobę która by to zaśpiewała wyszedł by niezły album. 
Więc za pewnie zorientowaliście już mam ostatnio fioła na punkcie muzyki. Kiedyś mogłam jej słuchać bez końca a teraz mogę jej słuchać do końca świata i jeden dzień dłużej, a po za tym wo mojej głowie pojawiły się myśli na temat założenia jakiegoś zespołu albo ćwiczeniu śpiewu. Raczej nie mam takiego tragicznego i da się z nim coś zrobić. Choć gdy śpiewam czuje się dobrze w utworach reggae albo w niektórych repertuarach popowych ... 
Cóż i tak za pewnie moje marzenia o karierze muzycznej ulegną samozniszczeniu gdy zafascynuje się czymś innym. Tak ja w przypadku aktorstwa. Choć nadal mam cichą nadzieje ze może kiedyś się udać ! Wiecie marzenia się spełniają wystarczy im trochę pomóc ! 


I want your love and I want your revenge You and me could write a Bad Romance 

sobota, 12 maja 2012

Za szybko ...

Zupełnie nie wiem o czym napisać. Weekend tka szybko mija wczoraj cieszyłam się z piątku a tu już koniec soboty. Dlaczego szkolne pięć dni muszą się tak dłużyć a piękne weekendy tak szybko mijać ? Ten stan dzisiejszego dnia można nazywać przekleństwem. Postępowałam jak maszyna. Byłam taka nijaka i może przez to mi minął tak szybko i zarazem źle. Przynajmniej ukojenie chwilowe znalazłam w muzyce. Jest jak narkotyk i zarazem działa jak narkotyk. Daje nam ukojenie na chwilę ( ale za to jakie ) i doprowadza do tego że chcemy więcej i więcej że nie możemy przestać jej słuchać i bez niej żyć. Jest dla nas jak kochanka Marihuana dla szatana. Udało mi się to określenie muszę przyznać. Może zacznę tworzyć teksty ...


piątek, 11 maja 2012

Tolerancja

Ludzie widzą, to co chcą widzieć. Słyszą to ca chcą słyszeć i dopuszczają do siebie tylko takie słowa jakie chcą usłyszeć i im odpowiadają. Myślicie ze to stereotypy, a ja myślę ze to stereotypy rzeczywistości. Tak będzie zawsze i wątpię że kiedyś się zmieni. To wszystko mogło by się zmienić gdyby na świecie byłoby więcej ludzi tolerancyjnych którzy dopuszczają do siebie myśli które nie chcą usłyszeć. Wiem pogmatwane. Może wytłumaczę to na przykładzie zjawiska paranormalnego czyli duchów.  Ludzie sądzą że nie istnieją i że to wymysł chorej wyobraźni. Nie dopuszczają do siebie innej myśli. Z jakiego powodu ? Bo nie chcą uwierzycie bo się boją. Boją się i nie chcą uwierzyć. Ja wam mówię uwierzcie a przestaniecie się bać. Wiem może nie do końca to dobrze ujęłam ale mam nadzieje że zrozumieliście o co mi chodzi.
Moim marzeniem jest żeby ludzie stali się bardziej tolerncyini wtedy świat bedzie lepszy . . .

czwartek, 10 maja 2012

Jest ryzyko jest zabawa

Co za dzień. Tak gorąco a my jeszcze mieliśmy dwie godziny wychowania fizycznego. Pierwszy jakoś zleciał a na drugim ćwiczyliśmy przewroty. To znaczy takie przewroty na rurze od huśtawek. Trzeba było się złapać rur następnie zawiesić nogi na wysokości rąk i się przekoziołkować. Dla mnie bez problemu dla innych jednak problem. Cóż nie każdy wszystko musi potrafić. Ja ogólnie jestem zwinna, lubię robić rzeczy akrobatyczne np. przekoziołkowanie się przez huśtawki albo na rurach przechodzenie przez trzepak z figurami to mnie odpręża i pozwala odetchnąć. Tylko te nasze ćwiczenia był spoza kresu wiedzy nauczycieli wiec musieliśmy stać na czatach żeby nauczyciel nie zauważył, bo mieliśmy jedną taką sytuacje że jedna osoba która się przekoziołkowała dostała małe "pouczenie".Zupełnie nie wiem dlaczego. Przecież nic nam się nie może stać. Osoba które już "wiszą" nie puszczą się bo im życie miłe a nauczyciele na nas naskakują że sobie krzywdę możemy zrobić. Rozumiem ale bez ryzyka nie ma zabawy. Szkoda tylko ze nie potrafię zrobić szpagatu ani gwiazdy wtedy byłoby super !  Skoro jutro piątek postanowiłam zorganizować małe spotkanie z przyjaciółkami. Na szczęście przebłagałam mamę i mogą przyjść ! Będzie świetnie już się nie mogę doczekać :)



środa, 9 maja 2012

Wrócić do przeszłości ...

Wczoraj odkopałam swoje stare wspomnienia. A dokładnie to swój pamiętnik. To co tam kiedyś napisałam, przeczytałam z uśmiechem. Śmiać mi się chciało, jak czytałam, jakie problemy miałam kiedyś, a jakie mam teraz.
No ale nie było mi do śmiechu, jak dotarłam do zdania "Miłość to błędne uczucie, które prowadzi do nikąd" wypowiedzianego kiedyś przez pewną osobę, z której niby się "wyleczyłam", ale nadal gdzieś to wspomnienie siedzi. Nie powiem, zabolało mnie to wtedy i zabolało wczoraj, kiedy to czytałam.
Kiedy czytam te pamiętniki z dawnych latach widzę dużą różnice pomiędzy mną dawniej a teraz. Jestem teraz zupełnie inną osobą. Może trochę pozostało mi po tej dawnej mnie ale nie za dużo ...
Mimo tego że w mojej przeszłości było wiele rzeczy które były nieudane i nie przemyślane,ale gdybym miała przeżyć to wszystko jeszcze raz nic bym nie zmieniłam.


wtorek, 8 maja 2012

Strach i starość ...

Dzisiejszy dzień w szkole to było czyste szaleństwo. Prawie nie było lekcji a na jednej wyniesiono nam wszystkiego ławki i krzesła na których się uczyliśmy. Nie wiedziałam ze tylko tyle potrzeba do zepsucia lekcji i skończenia jej 20 minut przed czasem. Wszystkie te szaleństwa były z powodu przygotowań do dzisiejszego święta. Nie będę się rozpisywać bo nie chcę nudzić historią tylko do powiem że z tej okazji były "uroczyste obchody pod pomnikiem" i zabawa przy ognisku. Czyli standard - pieczenie kiełbasek i śpiewanie polskich pieśni ludowych lub harcerski. Gdy babcie zaczęły to wszystko śpiewać pomyślałam sobie że Koko Euro Spoko to przy tym pryszcz. I jak te babcie sobie śpiewały te swoje piosenki to ja żeby nie drażnić swych uszu włączyłam swoją nutę w słuchawkach. I tak przy zajadaniu tej kiełbasy zastanawiałam się jak może wyglądać nasza starość. Bo zapewniam was że na pewno inaczej niż teraźniejsza. Pewnie będziemy grać na konsoli od rana do nocy albo siedzieć na kompie a nasze wnuki powiedzą nam że jesteśmy zacofani i nie idziemy z duchem czasu. Że wszystko się pozmieniało że telefony dotykowe to przeżytek a teraz stosuje się takie w technologi 3D. Chciałabym doczekać tych czasów ale jeszcze do tego długa droga. Z moich przemyśleń wyrwał mnie kolega który powiedział że musimy posprzątać to ognisko. Fuck. Pomyślałam sobie. Dlaczego zawsze my musimy to sprzątać ?!
I po jakiejsc godzinie rozprawiliśmy się z tym ogniskiem. Oczywiście wszyscy byliśmy umorusani od dymu i tym podobnym. W dodatku wszystko mnei tak bolało. Jak również innych. Ale i tak to nie był koniec męczarni. Kolega zauważył jaszczurkę. Zaczął ją deptać ( okropne ) ale jaszczurka nie dawała za wygraną, leżała na plecach i udawała padlina. Wtedy kolejny kolega wziął ją za ogon i zaczął mnie ją straszyć. Biegłam przez cały teren szkoły a kolega za mną z tą jaszczurką ! Ja straszliwe boje się węży jaszczurek, żab i innych tego rodzaju zwierząt. Takie małe zwierzątka a budza we mnie taki strach i obrzydzenie ...
Dziwne ludzie boją się pająków a węży już dużo mniej. A ja mam na odwrót. Włąsciwie pająk nie robi na mnie żadnego wrażenia. Takie małe zwierzę. Niby węże czy jaszczurki też są małe i nie groźne ale ja ich się panicznie boją !




Jedne z moich zdjęć zrobionych podczas ogniska. Było pozytywnie tylko szkoda ze juro będziemy musieli posprzątać te wszystkie śmieci zostawione przez "turystów". Przy najmniej lekcje nam zlecą ! A tak po za tym to ogłaszam że hitem tej "imprezy" była piosenka - Ganja Trip !

poniedziałek, 7 maja 2012

Zmień dilera

Musze się wam pochwalić że moje śledztwo zostało zakończone powodzeniem. Tajemnica gry"Jabłko czy gruszka" uważam za rozwiązaną ! Nie będę wam tłumaczyć o co chodzi bo i tak nie zrozumiecie - ja się bardzo natrudziłam żeby wytłumaczyć to moim przyjaciółką. Ale na szczęście się udało i jak grałyśmy było bardzo wesoło. Padały bardzo dziwne pytania i jeszcze dziwniejsze odpowiedzi. Nie wiem dlaczego ale ostatnio jestem jakby upita słońcem. Moim koledze radzą mi żeby paliła mniej albo zmieniła dilera. Ale ja nie chce nic zmieniać ! jest tak pięknie i radośnie że chyba zacznę brać więcej. Nawet nie zdołował mnie ten dzisiejszy dzień w szkole. Trochę pogadaliśmy z panem od angielskiego. Tak samo jak my uważa ze hymn na Euro to wiocha mogę nawet zacytować : "Przy takim hymnie to Polacy nawet z własnej polowy nie wyjdą ..." Nie wiedziałam że nauczyciele tez potrafią takie teksty walić !
Wiecie co szkoła też potrafi być piękna - na przerwach ! Postanawiam kończyć gdyż jutro czeka mnie pytanie z przyrody, ale co tam jakoś to będzie !




Przepraszam z góry ze pisze tak nie jasno ale dziś mam wyjątkowy humor a ta piosenka chodzi za mną cały czas ... ♫

niedziela, 6 maja 2012

Jabłko czy gruszka ?

I ostatni dzień wolności. Serce się kraje że już jutro będzie trzeba wstać o siódmej zamiast dziewiątej. Trzeba przynajmniej jakoś uczcić ten dzień ! Tylko szkoda ze deszcz popsuł mi wszystkie plany. Z resztą co mi to szkodziło poszłam się przejść na spacer w deszczu. Zmarzłam, przemokłam i doszłam do wniosku że chodzenie na spacery podczas deszczu do głupi pomysł. Wszystko jest takie smutne i "umarłe", Dodać do tego odpowiednią piosenkę i już mamy żałobny nastrój. Zrobiłam kilka zdjęć ale skasowałam bo chce mi się płakać jak na nie patrzę. Więc uczczenie dzisiejszego dnia nie udało się, ale może się jeszcze uda bo do zmroku jeszcze daleko ! Teraz się już nie przejmuje bo mam zagadkę do rozwiązania. Wnikam w rozwiązanie zagadki gry "Jabłko czy gruszka ?" ! Słyszeliście o niej ? Ja dowiedziałam się o tej grze na blogu Natalii. Udziela tam porad na temat tej gry. Zasady są proste - Jedna osoba zadaje pytanie a druga musi na nie odpowiedzieć jabłko lub gruszka i ta osoba co odpowiedziała zadaje kolejne pytanie i kolejna osoba odpowiada i zadaje pytania i tak w kółku. Zasady są proste ale irytuje mnie to że nie wiem czym jest jabłko i gruszka ! Załóżmy Pan Jacek producent skarpetek ( produkuje skarpetki ) pyta się : "Czy jeżeli ludzie by nie wymyślili innych butów niż sandały nie produkowano by skarpetek ?" Bardzo ciekawe nie sądzicie ?! Wiec odpowiedź moim zdaniem brzmi gruszka. I co to znaczy o.o Może ja źle zrozumiałam tą grę. Cóż pobawię się w W11 i rozwikłam tą trudną sprawę ! A tymczasem idę zjeść kilka jogurtów a tak po za tym to mam 15370 pkt. na zapytaj !



Humor mi dziś dopisuje 

sobota, 5 maja 2012

Don't worry be happy

Wiecie co wam powiem? Jestem szczęśliwa. Na prawdę. Mimo tego, że mam powody, żeby narzekać na pewne rzeczy. Jest na prawdę dobrze.
Wszystko wydaje się takie kolorowe i pozytywne. Nie wiem czyja to zasługa ?! Może to zasługa nadmiernego oglądania komedii i kabaretów a może przyjaciółki. Zdania są podzielone ! Jedyne czym się martwię to tym, że niedługo będzie trzeba iść do szkoły i znowu zaczną się przygotowania do kartkówek spr. i innych rzeczy związanych ze szkołą - po ludzko mówiąc takich pierdółek uczniom niepotrzebnym. Ale tak po za tym to pozytywnie ... Kamil wygrał bitwę więc jest zaczepiście i już mi więcej do szczęścia nie potrzeba, nie licząc głównej wygranej w Lotto ! Ale i tak jest dobrze ! 
Wszytskim wam życze takiego stanu w jakim jestem ja ! Jestem po prostu szczęśliwa  ♡




Więc nie martw się i bądź szczęśliwy ! 

piątek, 4 maja 2012

Księżyc w nowiu

Ostatnio zauważyłam u mnie stan który mnie wyniszcza. Chciałam to zmienić lecz nie wiedziałam jak. Problem zwalcza się u źródła a ja nie wiedziałam co jest źródłem problemu. Wszystko mnie przytłaczało z niczym mi nie dawałam rady wszystko obracało się w gruzy a ja stałam jak bezradne dziecko ...
Dziś chyba mój los się odmienił. Przeglądałam strony o znaczeniu mojego imienia. Wszystko co tam było napisane prawie w całości przedstawiło moją osobowość. I znalazłam tam źródło mojego problemu ! Pisało tam że jestem jedną z rzadkich typów dla której wszystkie drzwi są otwarte ale grozi mi klęska jeśli stracę wiarę we własne siły i w swoje przeznaczenie. Czyli po prostu muszę uwierzyć w siebie i iść przed siebie i po prostu niczym się nie przejmować. Całkiem proste jak się to mówi ale przełożenie tego do rzeczywistości jest trudniejsze. Ale dam rade przecież jestem silna !
i może także pomoże mi wyjść z dołka dzisiejszy film. Zmierzch. Właśnie ta część tego filmu pokazuje moje odczucia. Bella załamuje się psychicznie a później wychodzi z depresji i poznaje przyjaciela a na końcu powraca do Edwarda. Zupełnie jak u mnie choć ja jestem dopiero na początku drogi a do ko.na jeszcze trochę drogi. 
A miałam się was zapytać co wy sądzicie o tym filmie ? Ja gdy jeszcze go nie oglądałam sądziłam że jest nic nie wartym filmem. Ale gdy obejrzałam zrozumiałam że jest dużo warty! I znowu pokazuje wam kolejną miłość teraz już trochę inną. Tamta była od pierwszego wejrzenia (Gwiezdne Wojny) a ta znów po bliższym poznaniu. Trochę dziwnie brzmi ale inaczej tego nie mogłam napisać. 



 A wy co sądzicie o tym filmie? Podoba wam się ... ?  


czwartek, 3 maja 2012

Witaj maj, piękny maj ...

Jak za pewnie wszyscy wiecie dziś jest Narodowe Święto Uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Została ona uchwalona w 1791 rok i była pierwsza konstytucją w Europie.  Z tej właśnie okazji  dziś na każdym domu wisi bało-czerwona flaga i są wielkie obchody tej uroczystości. Ja dość standardowo obchodzę to święto : uczestniczenie w obchodach kościół i odwiedziny u rodziny. Choć obchodzę je standardowo to zdaje sobie sprawę z tego że jest bardzo ważne dla naszego kraju! Szkoda tylko że niektórzy obchodzą je jak zwykły dzień. A jeżeli ten dzień nie byłby dniem wolnym od pracy nikt by o nim nie pamiętał ...



Szczerze mówiąc coś tu jest nie tak. Wszystkie zegarki w moim pokoju wysiadły. Zaczynam się bać !!! 

środa, 2 maja 2012

Pierwsza Milość

"Dawno dawno temu w odległej Galaktyce ..." gdy słyszę te słowa za każdym razem pojawia mi się łza w oku sama nie wiem dlaczego. Pewnego dnia włączyłam telewizor i zobaczyłam pewien film. Od pierwszego momentu się w nim zakochałam. Miałam wtedy sześć lat i do dziś gdy go oglądam tak samo mnie fascynuje i zaciekawia. Ten film to Gwiezdne Wojny. Może i wam się wydawać że nie ma w nich nic ciekawego i już ich świetność wygasła. Lecz ja uważam że skoro pamięć o nich nie zginęła przez tyle lat to i jeszcze na wiele lat zostanie. Cała saga razem tworzy niepowtarzalną całość i moim zdaniem pokazuje nam jak mogą wyglądać nasze czasy w bardzo dalekiej przyszłości. Jestem bardzo wdzięczna Lucasowi że wymyślił coś tak wspaniałego jak Jedai i Sithów czy miecz świetlny. Ciągle się zastanawiam jak wpadł na taki pomysł. Czy przypadkiem a może długo się nad tym zastanawiał. Bynajmniej bardzo się ciesze ze jednak coś takiego wymyślił ! Gdybym miała wybrać swoją ulubioną postać to szczerze mówiąc nie potrafiłabym wybrać żadnej. Każda ma coś w sobie unikalnego swoją własną niepowtarzalną historię lecz muszę przyznać że mi szkoda że Hayden Christensen jest taki stary i nie zostanie moi mężem :P
" Będzie ja rozkażesz mistrzu Yodo " - ten tekst to moim zdaniem najlepszy z całej sagi !
Właśnie teraz leci druga część na TVP 2 - Atak Klonów. Idę oglądać !


Niech moc będzie z wami ! 


wtorek, 1 maja 2012

Escape from the dream

Ostatnio myślałam że wyszłam na prostom. Sądziłam że wszystko pójdzie prosto i gładko. Że usiądę do książki i spokojnie ją przeczytam, że spokojnie odrobię lekcji i nie będę się zatracać w marzeniach. Przynajmniej bardzo tego chciałam i chyba to mnie zgubiło. Powinnam się już nauczyć ze im bardziej czegoś chce tym bardziej to coś mi nie wychodzi. Lecz niestety trudno wyrwać mi się z tego nałogu. I doszłam do wniosku że coraz bardziej zatracam się w marzeniach. Najbardziej boje się tego że przestane odróżniać fikcje od rzeczywistości i nic nie będzie mnie cieszyć gdyż w marzeniach upozoruje swój lepszy świat i będę się smucić ze nie mogę przenieść go do rzeczywistości. Musze się wziąć w garść i postanowić sobie twarde reguły. Muszę jakoś uciec od marzeń ... O ile wg da się od nich uciec!
Chyba się zacznę uczyć. Nie sądziłam że kiedyś to powiem ale cóż coś trzeba ze sobą zrobić. Przynajmniej nie będę leżeć bezczynnie !