Szłam szybkim krokiem w dość wyjątkowym stanie gdyż w moich uszach nie gościły słuchawki w których zazwyczaj gra wesoła melodia. Byłam pełna nadziei że w mojej nowej klasie będą z kiś przyjacielskim i dowcipnym a wychowawca nie będzie osobą poważną i bez poczucia humoru.
Staęnłm właśnie przed szkolnymi drzwiami które będę już niedługo widzieć codziennie. Zwróciłam swój wzroku kartkom papieru wiszącym na szybie i zaczęłam szukać swojego nazwiska.
Wreszcie mój wzrok zatrzymał się przy piątej kartce papieru na której było wyraźnie napisane Klasa E. Żadne z nazwisko nic mi nie mówiło nie licząc Lewandowski szkoda ze nie ma jeszcze Błaszczykowskiego i Piszczka.
Moje nazwisko było przypisane koło numeru osiem. Osiem - Będziesz chodzić z Maćkiem Musiałem. Szkoda że zamiast tego nie było że będę grać w podstawowym składzie Barcelony.
Spojrzałam jeszcze na druga kartkę papieru na której były wypisane nazwiska klasy B czyli klasy sportowej. Patrząc na to wszystko pomyślałam głęboko w duchu że kiedyś i ja tam będę ...
Nadzieja istnieje zawsze do ostatniej chwili. Dlatego właśnie jest nadzieją. Nie możemy jej zobaczyć ale ona jest dostatecznie blisko naszych twarzy byśmy poczuli powiew poruszonego powietrza. Jest zawsze tuż obok i niekiedy udaje się nam ją schwytać i przytrzymać na tyle długo by wygnała z nas piekło i wszystkie złe myśli zepchnąć na boczny tor. Za pewnie mieliście kiedyś taką sytuacje w życiu kiedy czekaliście na coś z utęsknieniem i niecierpliwością a gdy się pojawiło i wreszcie do was nadeszło straciliście wszystkie nadzieje bo nie tego się spodziewaliście. Jednak próbowaliście jakąś tą rzecz zaakceptować lecz nie mogliście się przełamać. Wtedy za czeliście szukać nowej nadziei ... Ja właśnie teraz muszę zacząć jej poszukiwania !
Marzenie o czymś nieprawdopodobnym ma swoją nazwę.
Nazywa się nadzieją.
Bardzo dobry wpis ♥
OdpowiedzUsuńCiekawa notka, jak każda ;)
OdpowiedzUsuńświetny cytat. no i notka oczywiście świetna <3
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam nadzieję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam : pamietnikniny1.blogspot.com
Trzeba szukać nadziei? hm.. jestem przyzwyczajona, że nadzieja zawsze gdzieś tam jest. i nie muszę jej szukać ;)
OdpowiedzUsuńtak swoją drogą, czemu nie znalazłaś się w sportowej? :)
Marzenie o czymś nieprawdopodobnym ma swoją nazwę.
OdpowiedzUsuńNazywa się nadzieją. --> bardzo pouczające ; ))
Świetny tekst ; >.
Ja chodziłam do klasy sportowej. Szermierczo-siatkarska. Nic niezwykłego, nie licząc faktu, że dziennie kończyło się dwie- trzy godziny później niż reszta. Każdy ma nadzieję. Tylko czasami jest ona strasznie uciążliwa.
OdpowiedzUsuńpouczające :)
OdpowiedzUsuńwięc dladczego nie poszłaś do klasy sportowej?
OdpowiedzUsuńbeminetoy.blogspot.com
Ja na opisie na gg mam opis "Nadzieja umiera ostatnia" i u mnie to jest prawda :D
OdpowiedzUsuńfajna notka ;)
OdpowiedzUsuńnadzieja ;d
Bardzo mądre słowa.
OdpowiedzUsuńZawsze uważałam, że nadzieja jest matką głupich. Niedawno jednak stwierdziłam, że nadzieja nigdy nie umiera. Bo nie ważne jak źle by było, i tak zawsze mamy w sobie tę iskierkę nadziei...
Oo tak, nadzieeja <3
OdpowiedzUsuńświetna notka!
OdpowiedzUsuńoh, swietna notka
OdpowiedzUsuńno właśnie... do mnie też nie przemawia po prostu "przepraszam" a jednocześnie nie mam pojęcia co do mnie przemówi, chociaż przyznam że bardzo chciałabym żeby coś takiego się znalazło...
OdpowiedzUsuńto bardzo kiepsko, że przez głupi autobus nie realizujesz swoich pasji. a niema jakieś innej sportowej klasy w jakiejś innej szkole gdzie pasowałby ci plan?
beminetoy.blogspot.com
nadzieja była, jest i zawsze będzie. to jak z tą puszką pandory, gdzie były same złe rzeczy, uczucia i cechy, ale była też nadzieja i to dzięki niej przetrwali.
OdpowiedzUsuńo raju, to życzę ci żeby jednak te autobusy Ci jakoś przypasowały, bo skoro twoją pasją jest sport to szkoda siedzieć w zwykłej klasie ;) Też bym była w sportowej, ale moje zdrowie mi nie pozwala :(
OdpowiedzUsuńJak ty to świetnie piszesz *.* Uwielbiam po prostu! :D
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :*
oj to niedobrze :D
OdpowiedzUsuńNadzieja zawsze jest - takie mam zdanie :D no i jak tytuł postu "umiera ostatnia"
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://dziwnainaczej.blogspot.com/. Blog głównie o moim życiu, ale nie zabraknie na nim krótkich opowiadań i fotografii mojego autorstwa. Dlaczego warto na niego wejść? Jest dziwny, dziwny inaczej, może zaskoczyć. Duża dawka muzyki i zaskakujące opinie. Mile widziane komentarze i dołączanie do obserwowanych.
Szkoda, że moje nadzieje najczęściej lądują na strychu wraz z innymi niespełnionymi nadziejami..
OdpowiedzUsuńciekawy tytuł :P
OdpowiedzUsuńhm.. fajna notka. Ciekawa i do przemyślenia ;) Ja zawsze mam nadzieje, chociaż czasami spotykam się z rozczarowaniem :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam fraiselife.blogspot.com
Zawsze trzeba mieć nadzieję.
OdpowiedzUsuńŚwietne. Chcę juz kolejny wpis.
OdpowiedzUsuńDżerr'http://heros-i-heroska.blogspot.com/