Lecz nie wszystkich ludzi poznajemy w szkole. Gdy zaczynają się wakacje i wyjeżdżamy na urlop tam spotykamy także różnych wspaniałych ludzi z którymi się zaprzyjaźniamy i zazwyczaj to też są nasi rodacy. Z takimi ludźmi jest się trudno pożegnać gdy stoimy z bagażami na lotnisku i mamy świadomość że musimy się rozstać i prawdopodobnie nie będziemy się widzieć przez spory okres czasu. Lecz na wakacjach nie poznajemy samych przyjaciół. Poznajemy ludzi którzy zatruwają nam w jakiś sposób życie. Chcesz ich uniknąć lecz niestety los cię na nich skazał poprzez mieszkanie w tym samym pokoju czy inne rzeczy. Takie osoby nie zasługują na nasze pożegnanie a mimo to próbują się z nami pożegnać tak jakbyśmy byli od lat najlepszymi przyjaciółmi. Mi w takiej sytuacji nasuwa się tylko jedna myśl do głowy : "Co za podły dwulicowy człowiek"
W szkole jest podobnie. Kończymy gimnazjum i na koniec roku nastaje czas pożegnań. Wszyscy są dla siebie mili i uprzejmi. Mówią że będą tęsknić co w większości przypadków jest nieprawdą choć w niektórych jest prawdą.
Pisząc te rzeczy tu chcę powiedzieć że nie lubię ludzi którzy są aktorami w życiu. Grają rożne role i są po prostu dwulicowi ...
Dlatego uważam ze nie każdy kto odchodzi, jest wart pożegnania.
Dlatego uważam ze nie każdy kto odchodzi, jest wart pożegnania.
Uwielbiam twojego bloga
OdpowiedzUsuńTak. Nie. Inaczej. Są osoby, które żegnać się powinny środkowym palcem. Dwulicowe osoby. Najpierw udają twojego przyjaciela, a później wykorzystują twoje słabości, by zrobić ci krzywdę. Największy szacunek mam do ludzi, który odchodząc, zatrzymują nasze słowa tylko dla siebie. Nawet kiedy rozstajemy się w kłótni, nie wykorzystują naszych słów do poniżania nas. Takich ludzi powinno się cenić.
OdpowiedzUsuńNienawidze takich dwulicowych świń !
OdpowiedzUsuńDobrze piszesz :)
cudowna fryzura i madre slowa <3
OdpowiedzUsuńu mnie konkurs z Malvare, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com/2012/08/konkurs-z-malvare.html
prawda!
OdpowiedzUsuńsą tacy ludzie. nie rozumiem, co oni mają z tego, ze są takimi fałszywymi osobami? satysfakcję? nie wiem...
OdpowiedzUsuńMasz racje. Śliczna fryzurka :D
OdpowiedzUsuńRównież nie rozumiem jak można być takim człowiekiem. Mnie właśnie najbardziej zadziwia tupet jaki takie osoby posiadają, bo jak inaczej nazwać sytuację kiedy osoba wyraźnie cię nie lubi a później na zakończenie np. gimnazjum żegna się z tobą i tak jak napisałam mówi jak to bardzo nie będzie tęsknić... szkoda słów...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z opisem i śliczna fryzurka ; )) + Zapraszam do mnie ; *
OdpowiedzUsuńMasz rację: każdy jest wart pożegnania!:) Dzięki za tę notatkę. Dużo dzięki niej zrozumiałam.
OdpowiedzUsuńnie każdy*:)
Usuńświetnie napisane! przyznaję rację nie każdy zasługuje na pożegnanie! świetny fryz;)
OdpowiedzUsuńnie nawidze takich ludzi ;d
OdpowiedzUsuńswietna notka ;)
Świetnie powiedziane. Nie wiem czemu ale kiedy czytam twoje notki mam wrażenie jakbym czytała o własnym życiu :) o własnych przeżyciach.
OdpowiedzUsuńJestem posiadaczką takich włosów;)
OdpowiedzUsuńFryzura świetna,poproszę koleżankę może stworzy mi takie dzieło.
Zapraszam do mnie na 4 rozdział Cristiano and Natalie ;)
Uważam tak samo jak Ty: )
OdpowiedzUsuńzgadzam się z wszystkim co napisałaś. mnie tak bardzo denerwują dwulicowi ludzie , już chyba wolałabym jakby cały czas byli dla mnie niemili, a nie udawali przede mną.
OdpowiedzUsuńsama poznałam na wakacjach wspaniałe osoby i nie obyło się bez łez, ale i także ci, za którymi nie przepadałam mogli liczyć na przytulenie i przegnanie ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich pożegnań z takimi ludźmi. jak ktoś mi się rzuca w ramiona to uściskam, ale robię to z bólem i zalem.
OdpowiedzUsuńPodsumowanie bardzo wazne i zgadzam się z Tobą;)
dokładnie... po co odgrywać jakiekolwiek role w życiu. Jeśli ja kogoś nie lubię, to nie mówię, że bd za tym kimś tęsknić
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ktoś kogoś nie lubi to ma powody - może nawet błahe i nawet o tym nie wie albo nie jest świadomy tych powodów. A każdy człowiek to aktor w szkole, domu, życiu własnym. Uważam że każdy gra jakąś rolę z góry zakłam że nawet bezwiednie. Nie odnosi się to jednak do dwulicowości. Są ludzie nam wrodzy, którzy nam tą wrogość okazują a gdy się żegnają chcą być mili i zgodnie z tradycją podnieść patos chwili pożegnania, aby nikt kto opuszcza jakieś tam progi nie zaznał krzywdy i nie został otruty żółcią płynącą z głębi duszy. Może też nasz wróg się cieszy że wreszcie naszej gęby nie zobaczy XD - i nawzajem :P A lepiej taki kto nam okaże swoją frustrację niż ten który z nami spółkuje aby nas zniszczyć :)
OdpowiedzUsuńpopieram :D
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane:)
OdpowiedzUsuńZapraszam:D
szczere słówka :))
OdpowiedzUsuńZAprszam +obserwuję :D
czceść :) zapraszam na nowy 22 rozdział na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ który jest z perspektywy Alice :)
OdpowiedzUsuń