Teraz wyobraźmy sobie że lekarz powiedział ci że masz raka i że jest on śmiertelny ze w każdej chwili może nadejść śmierć. Pewnie w tym momencie twój świat by się zawalił, popadłbyś w depresję i nic by cie nie cieszyło. Lecz pomyśl czy warto by było w tych ostatnich momentach twojego życia się smucić i być nieszczęśliwym. Może jednak pomyśleć sobie ze ten ostatni czas mógłby być dobry. Wtedy mógłbyś w pełni cieszyć się życiem bo wiesz że nic nie masz do stracenia. Pomyśl sobie. Idziesz do restauracji ze znajomymi zamawiasz danie i kelner mówi że na danie musisz poczekać 40 minut, na to twoi znajomi mówią - on ma raka nie może czekać ! Robię sobie żarty z tak poważnej choroby - niedobrze. Może to trochę za poważny temat jak na mój wiek ale chciałam tylko przez ten tekst uświadomić wam że bez względu na okoliczności i stan jaki nas spotkać warto się cieszyć i być szczęśliwi by na łożu śmierci powiedzieć sobie - zrobiłem wszystko co mogłem by spełnić swoje marzenia ...
piątek, 31 sierpnia 2012
Ponownie pragnę podziękować Rowling za te wspaniałe książki jakie dla nas stworzyła !
Ostatnio zobaczyłam w telewizji pewien reportaż o ludziach którzy byli chorzy na rakach. Była tam pewna kobieta która była skazana na śmierć gdyż w jej raku pewna diagnozę można wystawić w czwartej fazie choroby czyli wtedy kiedy rak jest w każdym narządzie organizmu. Ta kobieta mogła umrzeć w każdym momencie - nikt nie wiedział ile jej pozostało - pomimo tego na jej twarzy gościł ciągle uśmiech. Opowiadała też również o swojej przyjaciółce która również była chora na raka i umarła ale chciała by na jej pogrzebie wszyscy byli ubrani w hawajskie koszule i nie smucili się. Pewnie większość ludzi sobie pomyśli że to dziwna osoba, ale ja uważam ze ta osoba była niesamowita - potrafiła się cieszyć życiem i żyć tak jakby nie było tej choroby.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam". Uśmiech to podstawa i kiedy świat się wali to nasza jedyna broń. Z uśmiechem rozłożyć sobie poduszki, zrobić popcorn i podziwiać wybuch. Ja zapewne (po kilku godzinach szoku) zrobiłabym jak najwięcej, by ludzie zapamiętali mnie jako wesołą osobę.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że w takich momentach dopiero zaczyna się doceniać życie. Każdą dobę, godzinę, minutę, a nawet sekundę.. A co to tego żartu uważam, że chcieli oni 'wyluzować', by uświadomić chorej osobie, że tak już jest.. to świetna alternatywa do "jak mi ciebie szkoda".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Liame L.
http://quick-tempered.blogspot.com/
szczerze mówiąc jak bym miała raka i mogła umrzeć zrobiła bym listę rzeczy, które od zawsze chciałam zrobić, ale albo nie mogłam, albo bałam się co ludzie o tym pomyślą ; )
OdpowiedzUsuńlovee-lovee-lovee.blogspot.com
To miłe, że piszesz o takich sprawach, a nie marudzisz, że kończą się wakacje. Zazdroszczę Ci takiego optymizmu, że patrzysz na świat w kolorowych barwach, a jednocześnie nie jesteś obojętna na rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam: www.teoriamojegozycia.blogspot.com
Napisałaś, że to może za poważny temat dla Ciebie. Ale nie ważny jest wiek. Ważna jest dojrzałość. A ty jesteś wystarczająco dojrzała, żeby napisać coś tak pięknego.
OdpowiedzUsuńTo widać, między innymi po tym co piszesz, jak piszesz...
I to prawda, że najważniejszy jest uśmiech. Ale nie ten wymuszony. Ten prawdziwy-z serca. ;)
Podziwiam ludzi, którzy nawet w obliczu tak poważnej choroby zachowują pogodę ducha i potrafią cieszyć się tym, co im pozostało.
OdpowiedzUsuńto naprawdę jest niesamowity człowiek. potrafi się cieszyc życiem,usmiech pojawia sie na twarzy chociaż wie że moze umrzeć,to nie jest oprosu niesamowite.
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie jest mega-boskie !! ; )). Świetne i uczuciowa notka !! ; ) + Zapraszam ; *
OdpowiedzUsuńTak powinno być. Ja też bym nie chciała żeby na moim pogrzebie wszyscy byli na czarno i nade mną płakali. Chciałabym żeby było wesoło. Każdy prędzej czy później musi umrzeć. Taka jest kolej rzeczy. Racja. Musimy do końca cieszyć się z życia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Jak to pięknie napisałaś :O wzruszyłam się, naprawdę :) Masz racje :) Musimy być szczęśliwi mimo różnych okoliczności :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :*
Rzeczywiście pozytywna osóbka z niej!!
OdpowiedzUsuńPięknie napisane :)
OdpowiedzUsuńracja, sama nie wiem, co bym zrobiła gdybym się dowiedziała, że mam raka... pewnie bym się załamała .
OdpowiedzUsuńCo będę dużo mówić, jak zwykle świetnie to ujęłaś, sama cieszę się każdym dniem bo zawsze jest jakiś pozytywny akcent w każdym zdarzeniu ;)
OdpowiedzUsuńAhh, długo mnie tu nie było, muszę nadrobić zaległości!
Pozdrawiam! ;)
rak.. tyle osób na to umiera od tylu lat i wciąż nie wiadomo jak tą chorobę leczyć w zaawansowanym stadium...
OdpowiedzUsuńbeminetoy.blogspot.com
Smutna prawda....
OdpowiedzUsuń+ Zostałaś polecona na moim blogu ;)
w obliczu tak poważnej choroby pewnie byłoby tak jak napisałaś, czyli depresja do tego strach itp.
OdpowiedzUsuńprawdę mówiąc nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.
a jeśli chodzi o pogrzeby to najlepsze są w Nowym Orleanie :D
większość ludzi postąpiła by tak jak napisałaś. jakiś czas temu zmarła założycielka fundacji dla kobiet chorych na raka, ona sama taka była. już sama jej nazwa podchodzi trochę z uśmiechem do całej tej sprawy - rak'n'roll. nie wiem, może piszesz akurat o niej, bo jest bardzo podoba do tego opisu. pomagała innym kobietom, zbierała dla nich pieniądze i włosy na peruki, żeby mogły czuć się normalnie. kiedy dowiedziałam się, że ona zmarła popłakałam się, ponieważ była naprawdę wartościowym człowiekiem. na szczęście zdążyła dużo po sobie zostawić.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie! http://jestemwniebie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga <3 !!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać twoje posty <3
OdpowiedzUsuńno tak, najbardziej wkurzyło mnie w zasadzie to, że zupełnie nie zrozumiał o co mi chodziło gdy zwróciłam mu uwagę że to nie jest w porządku
OdpowiedzUsuńrównież dodaję
beminetoy.blogspot.com
zapraszam do komentowania i czytania 30 rozdziału z perspektywy naszej baletnicy na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ . Nadal kontynuujemy zabawę z pytaniami oraz jest kilka faktów o które proszono nas pod poprzednim rozdziałem :)
OdpowiedzUsuńmasz dużo racji... Bo właśnie na "łożu śmierci" musimy sobie powiedzieć, że zrobiłam wszystko, aby moje marzenia się spełniły. Nawet jeśli to się nie stało, to ja zrobiłam wszzystko co w mojej mocy ....
OdpowiedzUsuń+obserwuję :)
zapraszam: rocketintospace.blogspot.com
Najgorzej jest się załamać w chorobie. Wtedy wszystko nie będzie miało dla nas sensu...Kiedyś miałam okazje spotkać w autobusie mężczyznę który rozmawiał z kierowcą. Mówił mu, że dostał masę leków itd oraz, że wraca od lekarza i że ma raka. Totalnie mnie to zdziwiło, bo wyglądał na mega pozytywną osobę, cieszącą się z życia i kompletnie nie było po nim widać, że jest chory. Myślę, że każdy nie powinien się załamywać w chorobie choć sama przyznam, że nie wiem jakbym się zachowała gdybym dowiedziała się, że mam raka a muszę przyznać, że jestem straszną panikarą. Wpis świetny, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńostatnio zmarla pedagog z mojej szkoły. nie chciala by ludzie na pogrzebie byli ubrani na czarno, ale ci i tak ubrali ten kolor..
OdpowiedzUsuńi ja też bym z chęcią podziękowała Rowling.
OdpowiedzUsuńpięknie napisane.. ale niestety nie zawsze to jest takie łatwe..
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisane i ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńciekawy blog ; )
OdpowiedzUsuńobserwuje ; )
zapraszam do mnie : http://inlovewithdreams86.blogspot.com/ ; )
Hej tu blogerka z http://pu-arisa.blogspot.com/ wszystko zostanie przeniesione na jeden blog i będę tu pisała parę różnych opowiadań jeśli cię to interesuję. Wszystko wkrótce, dzięki :D
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie:*