czwartek, 5 lipca 2012

Ostatnia Wieczerza

Pamiętam takie opowiadanie które usłyszałam na religii było o obrazie Ostatnia wieczerza Jezusa z uczniami, namalowana przez Leonarda da Vinci. Tworząc to dzieło, Leonardo da Vinci natknął się na pewną trudność. Musiał namalować Dobro pod postacią Jezusa oraz zło pod postacią Judasza - przyjaciela, który zdradza go podczas ostatniej wieczerzy. Malarz zmuszony był przerwać prace, gdyż poszukiwał modeli doskonałych. Pewnego dnia w czasie występu chóru chłopięcego, dostrzegł w jednym ze śpiewaków idealne uosobienie Chrystusa. Zaprosił go do swojej pracowni i wykonał kilka szkiców. Minęły trzy lata. Ostatnia wieczerza była prawie gotowa, jednak Leonardo wciąż nie znalazł idealnego modelu Judasza. Kardynał zaczął naciskać, żądając, by mistrz jak najszybciej ukończył obraz. Pewnego dnia, po wielu tygodniach poszukiwań, malarz znalazł w rynsztoku przedwcześnie podstarzałego młodzieńca, obdartego i pijanego w sztok. Z trudem udało mu się nakłonić swoich uczniów, by zabrali go prosto do kościoła, ponieważ nie miał już czasu na szkicowanie. Zaniesiono zdezorientowanego nędzarza do świątyni. Uczniowie podtrzymywali go, podczas gdy Leonardo nanosił na fresk rysy wyrażające okrucieństwo, grzech, samolubność, tak wyraziście malujące się na tej twarzy. W tym czasie żebrak nieco otrzeźwiał. Otworzył oczy i ujrzał przed sobą malowidło.
- Widziałem już ten obraz! - wykrzyknął z przerażeniem.
- Kiedy? - zapytał zaskoczony mistrz.
- Przed trzema laty, zanim wszystko straciłem. Śpiewałem wtedy w chórze, moje życie było pełne marzeń i pewien artysta poprosił mnie, abym mu pozował do postaci Jezusa.
Gdy nauczycielka skończyła czytać rozbrzmiał dzwonek oznajmiający koniec lekcji. Kazała nam zrobić notatkę z tego do zeszytu oraz przemyśleć to opowiadanie i spytać o nasze przemyślenia na następnej lekcji lecz gdy nadeszła kolejna lekcja nie spytała nas a opowiadanie odeszła w niepamięć. Właśnie dziś przeglądając sowje zapiski z zeszytu od rligi zobaczyłam to i poruszyło mnie do myślenia. I zadałam sobie pytanie co może stać się z człowiekiem przez kilka lat. I odpowiadając sobie na to mogę powiedzieć : Dosłownie wszystko. Czytając ponownie kilka razy ten tekst stwierdzam że człowiek ma dwie strony samego siebie. Że potrafi być zarówno dobry jak i zły. I patrzać teraz na ten obraz który wisi na mojej ścianie namalowany przez Leonarda da Vinci nie widzę żadnego podobieństwa Jezusa z Judaszem. Judasza można określić mianem fałszywego przyjaciela a Jezusa prawdziwego przyjaciela. Mogła bym tak rozważać bez końca i pisać że Judasz później żałował za to co zrobił ale było za późno i tak dalej i tak dalej lecz stwierdzam że ten post jest i tak za długi. Kończę a was zostawiam z przemyśleniami i prośbą o popatrzeniu na ten obraz i zastanowieniu się czy ta historia może być prawdą ?

14 komentarzy:

  1. wow. zaskoczyła mnie ta opowieść . ale to prawda każdy człowiek ma dwie strony te dobrą i tę złą to od nas zależy która pokażemy światu:)
    a tak wgl jak dzisiaj miałam próbę to w sali właśnie wisiał taki obrazek i zaczęłam chwilę myśleć o nim ale zupełnie z innej strony:) ..

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, mnie również zaskoczyło to opowiadanie. jest w nim dużo prawdy, bo każdy człowiek jest i dobry i zły. i to od nas zależy, którą "część" siebie pokazujemy innym ludziom. nikt nie jest albo taki, albo taki. sadzę, że jesteśmy tak samo dobrzy jak i źli. podział jest równy, każdy jest pod tym względem taki sam.

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz,że już gdzieś słyszałam tę historię?Na religii,ileś lat temu.Całkiem o niej zapomniałam,dziękuję.Strasznie lubię takie rzeczy :3
    Według mnie tak historia pokazuje,jak wiele można stracić,jeśli wybierze się tzw."złą dorgę"..

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo podoba mi sie obraz Leonarda, ogolnie jego tworczosc <3 obserwuje, ciekawie tu :D

    http://wskrzeszonaprzezsmierc.blogspot.com/ ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta opowieść jest naprawdę mądra i niezwykle mnie zaskoczyła...Naprawdę zaczęłam nad tym rozmyślać i doszłam do wniosku,że człowiek rzeczywiście posiada dwie osobowości...Tylko zastanawia mnie w jaki sposób wybiera czy powinien być dobry czy zły?

    Zapraszam do mnie na nowego posta
    http://www.the-notebook-daily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojeju... Fajnie wiedzieć!
    Dzieki za wiadomość ^^
    Będe wpadać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. huehuehue FAJNIE TU !♥



    Ja zapraszam tez do siebie pisze opowiadanie (ciekawe)
    oto link : http://meedzik.blogspot.com/2012/07/rozdzia-1.html
    (jeśli to dla ciebie spam przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam podobny obraz, tylko trochę odświeżony:)
    Masz rację, w człowieku są dwie strony. Dobro i zło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten post aż skłania do przemyśleń... Wszystko, co tu napisałaś jest takie mądre, z nutką prawdy. ^^ Podoba mi się, będę tu częściej wchodzić. :)

    Jeżeli byś chciała zajrzeć na mojego bloga, to zapraszam : http://kamciczeksland.blogspot.com i dziękuję z góry za poświęcenie czasu. ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle świetny post :) Może człowiek ma dwie osobowości...
    No nie wiem .. Zapraszam do mnie na nowy post !
    pamietnikniny1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tej notki wywnioskowałam, że w ciągu jakiegoś czasu z zadbanego człowieka może się zrobić niechlujny, brudny, niezadbany. To przykre, że człowiek może się aż tak zmienić.
    Zgadzam się z tobą - człowiek ma dwie strony. Odkryłam to już wcześniej w samej sobie.
    Nie wiem, jak ty to robisz, ale każdym postem czarujesz mnie. Po prostu rzucasz na mnie urok twojego pisania. Powinnaś zostać pisarką.

    Przepraszam za nieobecność, ale byłam chora.:(

    Zapraszam na mojego bloga (nowa notka): serimna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. świetna historyjka, nigdy jeszcze jej nie słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń

1.Dziękuje za każdy komentarz
2.Dodałeś komentarz na moim blogu to i ja odwdzięczę się i dodam na twoim.
3.Dziękuje za każdego obserwatora
4.Jeżeli zaobserwowałeś bloga napisz w komentarzu to i ja zaobserwuje twojego.
5.Zostaw adres swojego bloga to na pewno zajrzę