Chcę się uśmiechać do ludzi. Dzielić się z nimi swoją pozytywną energią i spontanicznym uosobieniem. Bardzo tego chcę, czasami aż tak bardzo że udaje kogoś innego niż naprawdę jestem. Przychodzę do szkoły i głęboko w środku mam ochotę żeby ci wszyscy znikli z tego dnia. Pragnę być sama. Samotnie siedzieć na ławce koło niskiego drzewa a w uszach żeby rozbrzmiewała moja ulubiona muzyka. O niczym nie myśleć, niczym się nie przejmować. Po prostu siedzieć tam i wsłuchiwać się w każda nutę. Szkoda tylko że nigdy się tak nie może stać. Gdy pragnę usiąść na ławce po kilku chwilach zawsze koło mnie ktoś się zjawi i musi zakłócić moją ciszę. Wtedy muszę udawać, grać inne uczucie jakie naprawdę we mnie goszczą. Jestem wtedy nadzwyczaj miła i opanowana. Takie zachowanie jest zupełnym zaprzeczeniem takiego zachowania jakim by kierowały moje emocje. Gdyby mną panowały byłabym szorstka, zimna i chamska. Z moich ust padało by tysiac przekleństw na sekundę. Nie potrafiłabym się zatrzymać i przez takie zachowanie straciłabym wiele osób na których mi zależy. Dlatego zawsze gdy mam zły dzień staram się być miała i opanowana a gdy wracam do domu wszystkie moje złości przelewam na łzy nigdy na drugą osobę.
Choć jestem już opanowana w kwestii udawania miłej i opanowanej to i tak moje przyjaciółki poznają od razu co jest na rzeczy. Przed nimi nie da się grać, przed nimi wszystkie aktorskie sztuczki znikają jak bańka mydlana. Dlatego uwielbiam przebywać w ich towarzystwie bo one najlepiej mnie znają i rozumieją. A przede wszystkim przed nimi nikogo nie trzeba udawać.
Przepraszam was że wpisy są ostatnie takie długie.
świetny wpis! i takiej długości są ok!
OdpowiedzUsuńja też często tak mam, że chcę być sama, ale nie mogę, bo jestem w szkole, otacza mnie 100 ludzi i nie mogę po prostu się rozpłakać żeby mi ulżyło.
Dlatego po szkole często płaczę bo płacz jest ulgą dla ludzi, którzy w każdej sytuacji potrafią spojrzeć sobie w oczy.
Eh, mam to samo, tylko, że wszystkie uczucia przelewam na kartkę. Nigdy nie jesteśmy sobą, kiedy nie kierujemy się uczuciami.
OdpowiedzUsuńP.S. nowa notka :)
Świetna notka !
OdpowiedzUsuńNotki nie są za długie, są w sam raz !!
Pisz dalej ;)
Idealne są , i ta jest świetna . ;- )
OdpowiedzUsuńzapraszam
Wcale nie są długie.
OdpowiedzUsuńKażdy tak ma. Każdy z nas jest aktorem czy gorszym, czy lepszym. Udajemy szczęśliwych by ludzie się od nas odczepili, by dali nam święty spokój i nie kazali niczego wyjaśniać.
Wpisy wcale nie są długie!
OdpowiedzUsuńSą idealnie świetne ! <3
Świetnie czyta się takie wpisy :) Notki nie mogą być nigdy za długie, bo niby kto ustali gdzie są granice przelewania swoich myśli w słowa :)
OdpowiedzUsuńTak trzymaj :*
Zapraszam do mnie,
k>
Wcale nie są za długie!Są po prostu idealne,świetnie się je czyta :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do mnie na nową notkę
Świetne posty i wcale nie takie długie bo bardzo przyjemnie się je czyta :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny blog taki przejrzysty <33
http://oceana-dar-drugiego-zycia.blogspot.com/
Ja się wcale nie nie gniewam, że są takie długie. ;)
OdpowiedzUsuńLubię jak piszesz, dlatego nie sprawia mi to problemu. :*
Co do notki to jest świetna. Ja niestety mam tak, że jak jestem zła to cały świat o tym wie. Wiem, że to głupie i może egoistyczne, ale gdybym miała tłumić w sobie wszystkie uczucia to wylądowałabym w psychiatryku. ;/
Przepraszasz, że długie !?
OdpowiedzUsuńMogłabym je czytać godzinami, ale chyba zabrakło by mi łez..
Jesteś chyba moją bartnią dusza, albo po prostu obie borykamy się z tymi samymi problemami.
Wciąż pod maską..
Ale prawda jest taka, że gdybyśmy byli sobą, to by nas znienawidzili.
Uwielbiam Twoje notki <3
Mam identycznie. Prawie codziennie po powrocie do domu rzucam sie na łóżko i płaczę. Wpisy nie są długie. ! Jak mam być szczera jak by były dużo dużo dłuższe, ja bym się nie pogniewała ..;D MOgę czytac twoje noti godzinami i ciągle mi mało ;*
OdpowiedzUsuńJesteś pozytywna osobą : D To rzadko spotykane : )
OdpowiedzUsuń