Wczesny poranek. Na niebie goszczą ciemne chmury które czekają tylko na odpowiedni moment by wyrzucić z siebie wszystkie złości w postaci deszczu. My stoimy przed szkołą, w rękach torby a w uszach słuchawki. Obserwujemy wszystko niby uważnie. lecz w rzeczywistości nie wiemy co woku nas się dzieje. Oczekujemy tylko naszego autobusu. Gdy wreszcie się on zjawi zaczynam wyścig szczurów, a jego celem jest walka o miejsce na samym tyle. Gdy byłam mniejsza zastanawiałam się co jest ciekawego w tych miejscach jak to nazywali moi starsi koledzy miejsach dla vipów. Uważałam że siedzenie we dwoje i wymienianie się lizakami jest dużo lepsze niż siedzenie w piątkę na samym końcu. Moje przekonania znikły gdy mogłam usiąść właśnie an tych miejscach z tyłu wraz z czwórką moich znajomych. Wtedy zrozumiałam co starsi koledzy z przed lat w nich widzieli. Machanie do ludzi stojących na przystankach autobusowych, rozrzucanie czipsów i śpiewanie "seksualna niebezpieczna" ( głównie w przypadku chłopaków ) - to właśnie są zalety siedzenia na tych miejscach. Rozpisałam się o tych miejscach a przecież to nie jest najważniejsze w wycieczkach. Najważniejsze jest chyba to żeby zapamiętać co się widziało. Żeby pozostały nam jakieś pozytywne wspomnienia. Choć w moim przypadku i w przypadku moich znajomych jednak najważniejsze są pamiątki i psychiczne zdjęcia z których później i tak się wszyscy śmieją.
I tak jadący dziś do domu z mojej dzisiejszej wycieczki może trochę nieudanej z pwodu deszczu ale zdałam sobie sprawę że życie jest jak podróż nie zaplanowana. Każdego dnia dzieje się coś nowego i nigdy nie wiemy jaki jest tego cel. Życie to początek podróży, śmierć natomiast to nie koniec. Tam zaczyna się nasz dalszy rozdział wyprawy, lecz życzę wszystkim aby smak tej prawdziwej wycieczki poznać jak najpóźniej.
Też tak samo myślałam jak byłam mała. Ale od dwóch lat siedzę na tyle i jest na prawdę fajnie ;D
OdpowiedzUsuńładnie napisałaś o życiu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Powinnaś pisać książki ! :]]
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie . (:)
Zgadzam się powinnaś pisać książki.
OdpowiedzUsuńSiedzenia z tyłu to jak taki zakład psychiatryczny z wyboru. Tam nie da się zasnąć.
tak życie to podróż i jeśli będziemy przez nie lecieć jak najszybciej, nie dostrzeżemy jego prawdziwego piękna.
świetny post ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, zawsze jest walka o ostatnie siedzenia :P, a zawsze, gdy mam możliwość to siadam ;)
O tak ja też w 100% zgadzam się z tym, że powinnaś pisać książki :) Zaczynam prowadzić bloga z własnymi opowiadaniami zapraszam Cię serdecznie www.pochlonieta-marzeniami.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHehhe myślę, że dużo osób się ze mną zgodzi, że w wycieczkach najfajniejsza jest właśnie jazda autobusem. ^ ^
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba jak piszesz, mówię to już chyba 3 raz, ale co mi tam. ;P
A tak wgl, to ile masz lat?
Super blog.;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: olcia13-piesek.blogspot.com
Zgadzam się z tym co napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńJak ładnie to nazwałaś życie tą jedną wyjątkową podróżą na prawdę ładnie .. Taa przecież na końcu szlachta siedzi ..^^
OdpowiedzUsuńBussi
Świetny blog ♥ Zapraszam na mojego bloga i do komentowania ☺ ☺
OdpowiedzUsuń