czwartek, 16 sierpnia 2012

Nie każdy kto od­chodzi, jest wart pożegnania

W swoim życiu poznajemy mnóstwo ludzi. W różnych miejscach na świecie. Czasami jedziemy na koniec świata  tam dopiero rozumiemy ile jedna osoba poznana w szkolnym budynku dla nas znaczy. Lecz nie wszyscy muszą jechać na koniec świata aby zrozumieć ile ktoś jest dla nas wart. Czasami wystarczy tylko dobrze obserwować a mimika twarzy i ruchy mówią nam wszystko o człowieku.
Lecz nie wszystkich ludzi poznajemy w szkole. Gdy zaczynają się wakacje i wyjeżdżamy na urlop tam spotykamy także różnych wspaniałych ludzi z którymi się zaprzyjaźniamy i zazwyczaj to też są nasi rodacy. Z takimi ludźmi jest się trudno pożegnać gdy stoimy z bagażami na lotnisku i mamy świadomość że musimy się rozstać i prawdopodobnie nie będziemy się widzieć przez spory okres czasu. Lecz na wakacjach nie poznajemy samych przyjaciół. Poznajemy ludzi którzy zatruwają nam w jakiś sposób życie. Chcesz ich uniknąć lecz niestety los cię na nich skazał poprzez mieszkanie w tym samym pokoju czy inne rzeczy. Takie osoby nie zasługują na nasze pożegnanie a mimo to próbują się z nami pożegnać tak jakbyśmy byli od lat najlepszymi przyjaciółmi. Mi w takiej sytuacji nasuwa się tylko jedna myśl do głowy : "Co za podły dwulicowy człowiek"
W szkole jest podobnie. Kończymy gimnazjum i na koniec roku nastaje czas pożegnań. Wszyscy są dla siebie mili i uprzejmi. Mówią że będą tęsknić co w większości przypadków jest nieprawdą choć w niektórych jest prawdą. 
Pisząc te rzeczy tu chcę powiedzieć że nie lubię ludzi którzy są aktorami w życiu. Grają rożne role i są po prostu dwulicowi ... 
Dlatego uważam ze nie każdy kto odchodzi, jest wart pożegnania.  


Dlatego uważam ze nie każdy kto odchodzi, jest wart pożegnania.  

25 komentarzy:

  1. Tak. Nie. Inaczej. Są osoby, które żegnać się powinny środkowym palcem. Dwulicowe osoby. Najpierw udają twojego przyjaciela, a później wykorzystują twoje słabości, by zrobić ci krzywdę. Największy szacunek mam do ludzi, który odchodząc, zatrzymują nasze słowa tylko dla siebie. Nawet kiedy rozstajemy się w kłótni, nie wykorzystują naszych słów do poniżania nas. Takich ludzi powinno się cenić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nienawidze takich dwulicowych świń !
    Dobrze piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowna fryzura i madre slowa <3

    u mnie konkurs z Malvare, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com/2012/08/konkurs-z-malvare.html

    OdpowiedzUsuń
  4. są tacy ludzie. nie rozumiem, co oni mają z tego, ze są takimi fałszywymi osobami? satysfakcję? nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz racje. Śliczna fryzurka :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Również nie rozumiem jak można być takim człowiekiem. Mnie właśnie najbardziej zadziwia tupet jaki takie osoby posiadają, bo jak inaczej nazwać sytuację kiedy osoba wyraźnie cię nie lubi a później na zakończenie np. gimnazjum żegna się z tobą i tak jak napisałam mówi jak to bardzo nie będzie tęsknić... szkoda słów...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z opisem i śliczna fryzurka ; )) + Zapraszam do mnie ; *

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację: każdy jest wart pożegnania!:) Dzięki za tę notatkę. Dużo dzięki niej zrozumiałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie napisane! przyznaję rację nie każdy zasługuje na pożegnanie! świetny fryz;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie nawidze takich ludzi ;d
    swietna notka ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie powiedziane. Nie wiem czemu ale kiedy czytam twoje notki mam wrażenie jakbym czytała o własnym życiu :) o własnych przeżyciach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem posiadaczką takich włosów;)
    Fryzura świetna,poproszę koleżankę może stworzy mi takie dzieło.
    Zapraszam do mnie na 4 rozdział Cristiano and Natalie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. zgadzam się z wszystkim co napisałaś. mnie tak bardzo denerwują dwulicowi ludzie , już chyba wolałabym jakby cały czas byli dla mnie niemili, a nie udawali przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  14. sama poznałam na wakacjach wspaniałe osoby i nie obyło się bez łez, ale i także ci, za którymi nie przepadałam mogli liczyć na przytulenie i przegnanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie lubię takich pożegnań z takimi ludźmi. jak ktoś mi się rzuca w ramiona to uściskam, ale robię to z bólem i zalem.
    Podsumowanie bardzo wazne i zgadzam się z Tobą;)

    OdpowiedzUsuń
  16. dokładnie... po co odgrywać jakiekolwiek role w życiu. Jeśli ja kogoś nie lubię, to nie mówię, że bd za tym kimś tęsknić

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ktoś kogoś nie lubi to ma powody - może nawet błahe i nawet o tym nie wie albo nie jest świadomy tych powodów. A każdy człowiek to aktor w szkole, domu, życiu własnym. Uważam że każdy gra jakąś rolę z góry zakłam że nawet bezwiednie. Nie odnosi się to jednak do dwulicowości. Są ludzie nam wrodzy, którzy nam tą wrogość okazują a gdy się żegnają chcą być mili i zgodnie z tradycją podnieść patos chwili pożegnania, aby nikt kto opuszcza jakieś tam progi nie zaznał krzywdy i nie został otruty żółcią płynącą z głębi duszy. Może też nasz wróg się cieszy że wreszcie naszej gęby nie zobaczy XD - i nawzajem :P A lepiej taki kto nam okaże swoją frustrację niż ten który z nami spółkuje aby nas zniszczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze powiedziane:)

    Zapraszam:D

    OdpowiedzUsuń
  19. szczere słówka :))

    ZAprszam +obserwuję :D

    OdpowiedzUsuń
  20. czceść :) zapraszam na nowy 22 rozdział na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ który jest z perspektywy Alice :)

    OdpowiedzUsuń

1.Dziękuje za każdy komentarz
2.Dodałeś komentarz na moim blogu to i ja odwdzięczę się i dodam na twoim.
3.Dziękuje za każdego obserwatora
4.Jeżeli zaobserwowałeś bloga napisz w komentarzu to i ja zaobserwuje twojego.
5.Zostaw adres swojego bloga to na pewno zajrzę